Najprostszy aparat fotograficzny to pudełko, dziurka i materiał na którym rejestruje się obraz. Trochę bardziej skomplikowany aparat wyposażony jest w obiektyw, migawkę i możliwość ustawiania ostrości. I taki właśnie postanowiłem zbudować. Na początek, niejako na „przetarcie szlaku” wybrałem najmniejszy format z kategorii „wielki format”, czyli 4×5. 4×5 to rozmiar negatywu, podany w calach, na którym będzie rejestrowany obraz.
Z gotowych (i skomplikowanych) rzeczy mam zamiar kupić tylko obiektyw z migawką, matówkę oraz kasetę na negatyw. Pozostałe rzeczy zamierzam wykonać sam. Mały domowy warsztat stolarski będzie wystarczający. Niezbędne materiały można zdobyć w sklepach modelarskich, stolarskich, papierniczych i tym podobnych.
Aby nie wymyślać koła od początku wykorzystałem gotowy projekt pana Jona Grepstada. Projekt kamery oraz aparaty zrobione wg jego projektu można oglądać na jego stronie: http://home.online.no/~gjon/large_format.htm
Budowę rozpocząłem od ramki przedniej. Ramka wykonana jest z listewek lipowych, sklejki brzozowej oraz elementów mosiężnych. Żądane grubości i szerokości listew uzyskałem poprzez klejenie razem cieńszych listewek. Ramka wykończona olejem do blatów.
Kolejnym elementem jest ramka tylna. W pierwszej jej wersji doprowadziłem ją do takiego stanu:
Wtedy to zorientowałem się, że jest lekko „koślawa” i nie jest idealnym kwadratem lecz rombem. Uniemożliwia to swobodną zmianę pozycji tylnej ścianki pomiędzy „portretem” a „pejzażem”. Powodem krzywizny był… krzywy tekturowy szablon, na którym kleiłem kolejne warstwy listew.
Etapy budowy ramki tylnej.
W międzyczasie zrobiłem miech. Tu również zacząłem od tańszej, łatwiejszej wersji: wykonałem go z papieru. Nie wróży mu to długiej pracy, ale do pierwszych testów wystarczy. Rozglądam się za docelowym materiałem, np. cienka czarna skóra. Jeśli nie znajdę, trzeba będzie zainwestować w dedykowany materiał, dostępny w sklepach internetowych za wielką wodą.